FORUM PRZENIESIONE NA http://forum.spanishinquisition.pl/

FORUM PRZENIESIONE NA http://forum.spanishinquisition.pl/

Ogłoszenie

FORUM PRZENIESIONE NA http://forum.spanishinquisition.pl

#1 2007-11-22 00:47:38

-][SI][-Marix271.

Familiares Jego Świątobliwości

7281662
Call me!
Skąd: Łódź/Piotrków
Zarejestrowany: 2007-11-21
Posty: 45
Punktów :   

HQ Raid

HQ Raid

Mapa HQ Raid. Opis taktyki dla obu stron.

HQ Raid (Atak na punkt dowodzenia)
Jedna z ciekawszych map, standardowo rozgrywana przy użyciu systemu MILES, choć obecnie na większości serwerów nieoficjalnych grana jest przy wykorzystaniu opcji „live fire”. Walka toczy się w nocy, w i wokół dobrze oświetlonego obozu, w którego centrum, w klatce wkopanej w ziemię, przetrzymywany jest jeniec. Okolice obozu otoczone są skałami i lasem, przez które wije się koryto wyschniętej rzeczki. Teren obozu jest jasno oświetlony, wokół niego rozmieszczonych jest kilka platform obserwacyjnych. Wszystkie budynki mają dwa wejścia – przednie i tylne. Mapa ma charakter otwarty, dlatego niemożliwe jest opisanie wszystkich wariantów obrony, bądź ataku. Omówię jedynie te elementy, które są wspólne dla wszystkich bądź dla większości planów ataku bądź obrony, wskażę też pewne interesujące miejsca na mapie.
Uwaga: wszystkie kierunki na mapie podawane są relatywnie, w stosunku do opisywanej drużyny.

ATAK

Grając w drużynie atakującej musicie pamiętać, że początkowe rozstawienie sił faworyzuje obrońców. Są oni w stanie stosunkowo szybko dobiec do miejsca, z którego rzucony granat może wyrządzić znaczne szkody. Pamiętajcie, że otwarty charakter mapy oznacza, że wróg może nadejść z każdej strony. Gogle noktowizyjne zapewniają wam, co prawda, wczesne wykrycie nieprzyjaciela, ale jednocześnie ograniczają pole widzenia. Dobrze jest od czasu do czasu wyłączyć je i obejrzeć teren w ciemności, własnymi oczami. Dzięki temu można uniknąć zaskoczenia ze strony flankującego wroga.

Kluczem do sukcesu jest na tej mapie, jak i na większości innych, współpraca. Oczywiście, możliwe są samotne rajdy, jednak jeśli przeciwnik działa w sposób zorganizowany, kończą się one szybko i definitywnie. Najlepiej jest poruszać się grupą, rozproszoną tak, by jeden czy dwa celne, wrogie granaty nie zabiły wszystkich żołnierzy. Taka grupa ma dużą siłę ognia, jej członkowie mogą się wzajemnie wspierać, a – co bardzo ważne – może także prowadzić obserwację dookoła siebie, co pozwala uniknąć zaskoczenia. Wspierająca się drużyna może bez większych kłopotów likwidować pojedynczych żołnierzy przeciwnika, a także małe grupki przeciwników. Podczas pierwszej fazy gry do wyboru mamy właściwie trzy drogi – prosto, na lewo i na prawo. Żołnierze, którzy decydują się na drogę na wprost lub prowadzącą na lewe skrzydło wroga, muszą zwracać szczególną uwagę na granaty. Znana i bardzo szeroko stosowana taktyka obrony polega na wysłaniu żołnierzy na lewą flankę atakujących (tuż przy skałach otaczających mapę lub na niewielkie wzgórza), którzy mają za zadanie obrzucić ich granatami. Taktyka ta jest często bardzo skuteczna. Coś takiego trudniej jest wykonać na prawej flance atakujących, ponieważ z tej strony utrudnia to i teren, i większa odległość, jaką muszą przebyć obrońcy, by znaleźć się w zasięgu skutecznego rzutu granatem. Żołnierzy, idących prawą stroną, czekają inne niebezpieczeństwa. Jednym z nich są wrogowie ukryci na lub tuż za iglicą skalną, wrzynającą się lekko w mapę. Innym są przeciwnicy kryjący się za ścianami domów i za licznymi z tej strony ogrodzeniami. Atakujący mają jednak do dyspozycji korzystny teren, umożliwiający prowadzenie ostrzału z pozycji leżącej. Trzeba jednak pamiętać o obserwacji terenu z boków i z tyłu, oraz o straży tylnej, gotowej do natychmiastowego ostrzelania próbującego zajść nas z boku wroga (nie mogą leżeć, muszą klęczeć, by móc szybko zareagować na pojawienie się wroga).
Przy ataku prowadzonym na wprost, pierwszą przeszkodą jest rząd niewysokich skarp, poważnie ograniczających widoczność. Korzystając z ich osłony przeciwnik może wyjść nam na spotkanie, obrzucić nas na ślepo granatami, bądź po prostu wspiąć się na platformę obserwacyjną, by z niej prowadzić ogień.
Kiedy drużyna zbliży się już do obozu, czas oczyścić budynki. Tu technika jest standardowa – dwu lub trzyosobowe zespoły, ubezpieczające się wzajemnie, gotowe do ostrzału okien i drzwi. Przydatne są także granaty ogłuszające. W tym miejscu warto pamiętać o wychodku, w którym czasami kryją się obrońcy, a także o domku, stojącym na palach – pod nim także czasami kryje się nieprzyjaciel. Dodatkowo, po wejściu w światła obozu, stajemy się doskonałym celem dla strzelca, który może kryć się na kolejnej platformie obserwacyjnej. Warto, by po oczyszczeniu terenu dookoła obozu, na jedną z platform wszedł któryś z żołnierzy. Wróg raczej nie spodziewa się ognia z góry.
Niestety – cela jeńca znajduje się na otwartym, jasno oświetlonym terenie. Z uwolnieniem go najlepiej poczekać jest do momentu, w którym siły wroga będą mocno przerzedzone. Można też próbować dotrzeć do niego całą drużyną, po czym przejść do obrony okrężnej. Wydzielony żołnierz ma wtedy za zadanie uwolnić jeńca. Wadą tej ostatniej metody jest wrażliwość drużyny na obrzucenie granatami. Częściowo można temu zapobiec stosując osłonę dymna, przekonacie się jednak, że jeśli tylko obrońcy nie są kompletnymi nowicjuszami, zachowali parę granatów właśnie po to, by wrzucić je w dym. Zasłonę dymną można jednak wykorzystać do odwrócenia uwagi nieprzyjaciela lub – co najkorzystniejsze – w przypadku, gdy wiemy mniej więcej, gdzie się znajduje, do zasłonięcia mu widoczności, a potem obłożenia ogniem tego miejsca, by przydusić go do ziemi.
Inna, bardzo skuteczna metoda walki na tej mapie, wymagająca raczej dużego zespołu i skoordynowanego działania, polega na uderzeniu wszystkimi trzema drogami. Jako pierwsza wyrusza grupa idąca na lewo. Ma ona za zadanie obejść głęboko wroga od lewej strony, po czym przeniknąć na jego tyły i zaatakować go od tyłu. Grupa środkowa, wyruszająca w chwilę po „lewej”, ma za zadanie przejść na lewą flankę wroga, mniej więcej w okolice drogi prowadzącej do obozu, i zaatakować nieprzyjaciół z boku, równocześnie z pozostałymi grupami. Trzecia, ostatnia grupa, udaje się niemal bezpośrednio do przodu, odbijając trochę w prawo. Do obozu wchodzi mniej więcej w okolicach wychodka, oczywiście wspólnie z pozostałymi grupami. Grupa A ma za zadanie unikać kontaktu z wrogiem aż do chwili wejścia na jego tyły. Grupa B, mająca za zadanie zaatakować obóz od strony drogi, musi oczyścić skarpę i przedpole obozu z grupek obrońców. Prawdopodobnie największy opór napotkają członkowie właśnie tej grupy, dlatego powinna być najbardziej liczna. Trzecia grupa ma za zadanie oczyścić własną flankę i wciągnąć przeciwnika do walki, stwarzając pozory bezpośredniego ataku. Wykorzystuje w tym celu granaty dymne, strzela, robi – krótko mówiąc – wiele hałasu. Plan ma tę wadę, że w przypadku eliminacji pierwszej grupy, która ma atakować od tyłu, walka przeradza się najczęściej w długotrwałą wymianę ognia, która przynosi znaczne straty atakującym. Można temu częściowo zapobiec, przesuwając wówczas pole działania grupy B nieco bardziej na tyły obozu wroga. Oczywiście, wszystko to wygląda doskonale w teorii. W praktyce, podczas gry z nieznanymi graczami, trudno wcielić to w życie, dlatego taktykę tę polecam raczej do walk klanowych, gdzie o wiele łatwiej jest najpierw dobrze ją przećwiczyć.

OBRONA

Obrońcy mają za zadanie uniemożliwić odbicie jeńca. Nie posiadają na wyposażeniu gogli noktowizyjnych, jednak na mapie nie jest aż tak ciemno, by ograniczało ich to jedynie to krążenia w bezpośrednim sąsiedztwie obozu (oczywiście, nie biorę tu pod uwagę cheatowania podkręcaniem gammy do maksymalnej wartości). Standardowa – co nie oznacza, że najlepsza - taktyka obrony, polega na wysłaniu niewielkich grupek lub nawet pojedynczych żołnierzy w celu zajścia wroga z flanki i zaatakowania go najpierw granatami, a potem ogniem broni osobistej. Reszta grupy kryje się wówczas w pobliżu obozu bądź wewnątrz niego. Taktyka ta ma dwie poważne wady, które ujawniają się w starciu z dobrą drużyną przeciwnika. Pierwsza z nich to dzielnie siły ognia na dwie lub więcej słabych grup, niemających większych szans w starciu z działająca zespołowo drużyną przeciwnika, drugą wadą jest jej przewidywalność. Stosują ją niemal wszyscy obrońcy. Przygotowani atakujący, trzymający się chwilowo z dala od swojej lewej flanki, są w stanie dość szybko uporać się z problemem. Pamiętajmy, że mają ograniczone pole widzenia, ale dzięki noktowizorom widzą dalej. Jeśli nie będą strzelać, a ograniczą się jedynie do rzutów granatami, jest duża szansa na to, że obrońcy nawet ich nie zauważą. Osobiście proponuję zmodyfikowanie tej taktyki. Obrońcy, którzy próbują zajść wroga z prawej strony, powinni wyrzucić swoje granaty, po czym wycofać się bądź na skarpę, znajdującą się przed obozem, po stronie, z której zbliżają się atakujący, bądź przejść na inne stanowiska wokół obozu. Moim zdaniem najbardziej efektywną taktyką dla zespołu defensywnego na tej mapie jest zastosowanie szybkich uderzeń, po których należy się nieco wycofać, obrzucić zaatakowane miejsce granatami (ma to na celu zabicie napastników, zwabionych odgłosami walki), po czym przejść w inne miejsce. Chodzi o to, by przeciwnik nie zorientował się w naszym położeniu. Zmusza to go do prowadzenia obserwacji całego pola walki i działa demoralizująco. Czasami, zwłaszcza w środkowej części rozgrywki, skuteczne stają się działania jednego, góra dwóch samotnych żołnierzy, którzy ukradkiem zachodzą wroga od tyłu. Jest on wtedy najczęściej na obrzeżach obozu, skupiony na wypatrywaniu obrońców, kryjących się w zabudowaniach. Jest to idealny czas na niespodziewany atak od tyłu, którego zadaniem jest wyeliminowanie pozostających nieco z tyłu napastników.
Kiedy przeciwnik idzie lewą stroną mapy, korzystając z koryta wyschniętej rzeczki i porusza się pod osłoną skał otaczających mapę, wszelkie ruchy obrońców działających po tej stronie muszą być bardzo ostrożne. Stosunkowo płaski teren z tej strony mapy niweluje ograniczenia gogli noktowizyjnych i pozwala przeciwnikowi zobaczyć nas wtedy, gdy my go jeszcze nie widzimy. Dobrym miejscem do zaatakowania idącego tędy przeciwnika jest skalna iglica, wrzynająca się w mapę. Można zaczaić się za nią lub na niej i zaatakować zaskoczonego przeciwnika z boku lub od tyłu. Niestety, miejsce to jest tak popularne, że wie o nim większość napastników.
Inne miejsca, w których można się ukryć, to wnętrze wychodka, skąd roztacza się niezły widok na środek obozu, miejsce pod podłogą jednego z domów, stojących po lewej stronie mapy, a także platformy obserwacyjne, zwłaszcza ta, która stoi dalej od napastników.
Obrońcy muszą pamiętać o tym, że niezależnie od tego, gdzie się znajdują, atak może przyjść z praktycznie każdej strony. Z tego powodu warto jest, na przykład, pozostawić z tyłu obozu jednego żołnierza, będącego swoistą strażą tylną. Ma on za zadanie ostrzec pozostałych obrońców obozu, o wrogu zachodzącym od tyłu.
Obrońcy, a przynajmniej część z nich, powinni pozostawić przynajmniej kilka granatów, które posłużą do wrzucenia w dym, wykorzystywany często przez napastników w końcowym etapie walki do zasłonięcia próby uwolnienie jeńca. Pamiętajcie jednak, że dym może być jedynie pułapką, mającą na celu odwrócenie waszej uwagi.
Niezależnie od wszystkiego, co tu napisałem, kluczem do zwycięstwa jest współpraca i komunikacja. Bez tych dwóch elementów większa część gry zamienia się po prostu w deathmatch, w którym wygrywają nie lepsi, lecz ci, którzy mają więcej szczęścia.

Link Saudaukara

http://www.echostar.pl/~janmar/hq_raid.htm

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.022 seconds, 9 queries executed ]


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.assaultcube.pun.pl www.im2010.pun.pl www.metin2prywatnie.pun.pl www.srk-priyanka.pun.pl www.potterwarta.pun.pl